piątek, 10 października 2014

19



Gdy Elsa weszła do swojego pokoju zobaczyła małego bałwanka przeglądającego się w jej lustrze.
- Elsa! – Krzyknął na jej widok. Unosiła się nad nim chmurka pełna śniegu i zimnego powietrza, dzięki której nie topił się w ciepłe, letnie dni.
-  Olaf? Co ty tu robisz?  - Zapytała Elsa siadając na łóżku.
- Byłem w górach z Kristoffem i żeśmy widzieli taką bandę, normalnie byś nie uwierzyła, tam był taki ogromy zając, taki fajny szarak i jeszcze wielgaśny  facet w czerwonych ciuchach, wyglądali jakby się urwali z… ale masz fajne migdały. –  Powiedział Olaf na widok jej ziewnięcia. – Mam sobie iść?
- Wiesz, niedługo pójdę spać, ale możesz zostać.
- Nie, ja to sobie zjem smalcu ze skwarkami, albo coś… - Olaf oddalił się kaczkowatym krokiem do wyjścia.
- Nie możesz iść do Svena albo do Kristoffa?
- Ee, Sven ugania się za jakąś klaczką, taką łosiowatą, a Kristoff  siedzi u Anny. Ja nie wiem co on tam u niej robi całe noce. Ale ja sobie poradzę. Posiedzę sobie sam przy kominku. – Bałwanek westchnął. Elsa zastanowiła się chwilę.
- Hm, może coś zaradzimy. – Wyszła  na korytarz i zakręciła palcami. Na podłodze pojawił się śnieg, który układał się w kule. Gdy ciało bałwanka było gotowe Elsa klasnęła. Olaf przyglądał się z otwartymi ustami. Ten drugi bałwanek otworzył oczy i rozejrzał się  zdziwiony po pokoju. Elsa od razu wyczarowała również chmurkę utrzymującą odpowiednią temperaturę śniegu.
-Ty,  co on tak patrzy jakby dywanu nie widział? – zapytał szeptem Olaf, ale Elsa tylko się uśmiechnęła. Bałwanek wreszcie ich zauważył.
- Cześć. Robisz coś? Jestem Ala. –  Ala wyciągnęła rękę i dotknęła marchewkowego nosa Olafa. – Załatwisz mi taki ?
- Ym…- Bałwanek zastygł w bezruchu.
- No to żeśmy sobie pogadali. - Ala odwróciła się i podbiegła do okna w korytarzyku. – Kwiatki! -  Wtedy pociągnął Elsę za suknię.
- Uciekamy, póki nas nie widzi. Jak się odwróci to się nie ruszaj. Toto może być niebezpieczne!
- Oh, myślę, że jednak sobie z nią poradzisz! – Elsa wróciła ze śmiechem do pokoju, pozostawiając Olafa z jego nową koleżanką.
To był…  wspaniały i zarazem ciężki dzień. Najwyższy czas pójść spać.

6 komentarzy:

  1. Taki króciutki rozdzialik, ale za to superaśny <3<3<3
    Czekam na next i weny życzę :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Olaf<3 I ten wyraz wyraża moją całą miłość do tego stworzonka<3. Ja też takiego chcę! Czekam na next bo ten rozdzialik był za krótki :P

    OdpowiedzUsuń
  3. "Kristoff  siedzi u Anny. Ja nie wiem co on tam u niej robi całe noce." XD <3 Bardzo mi się podoba twoja wizja - nie jest przesłodzona (jak w większości blogòw), ma sens i prowadzisz ją powoli, ale nie nudząc. :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Olaf mnie rozwala XD i nie ukrywając, denerwuje mnie ta duża czcionka, aż musiałam sobie w widoku pomniejszyć ;) Ale opowiadania fajne tylko nie wiem, czy kiedykolwiek przeczytam wszystkie, zwłaszcza, ze czytam od niedawna a mam maluśko czasu i nawet na swoim ledwo znajduje czas...

    OdpowiedzUsuń
  5. Krótki ale i tak świetny:-) Czekam na następny rozdział.

    OdpowiedzUsuń
  6. Ala coś Olafowi zawróciła w głowie XD Lol AlaxOlaf= Ola XD

    OdpowiedzUsuń