poniedziałek, 13 kwietnia 2015

39



Jack, który stał ciągle przyciskając swoją broń do szyi Hansa teraz rozluźnił uścisk. Rudzielec rozpromienił się, a Elsa krzyczała na Jacka, prosiła, błagała, żeby tego nie robił. Nie mógł się poddać! Nic niestety nie dochodziło jednak z jej niewidzialnych ust do uszu Jacka. Chłopak opuścił laskę. W oczach lśniły łzy bezradności. Hans zacmokał.
- A więc, skoro wszyscy już się zgadzamy...
- Ja się nie zgadzam! – Ryknęła Anka, która była już na nogach i biegła w stronę Hansa. Książę chyba się nie spodziewał, że dziewczyna rzuci się na niego z impetem. Wszyscy, łącznie z żołnierzami Hansa zamarli w zaskoczeniu. On jednak szybko zrzucił z siebie dziewczynę. Anka znowu zwinęła się z bólu na swoim brzuchu, ale spoglądała na niego złowrogo.
- Dziewczynko, a więc nosisz w sobie mojego bękarta? Dokucza ci? Wrodził się w tatusia…
- To nie jest twoje dziecko! Jestem pewna! – Krzyknęła Anka, ale w jej głosie słychać było wahanie.
- Ania…? – Kristoff spojrzał na nią zamglonym wzrokiem. – Co to wszystko znaczy…?
- Kriss! Nie słuchaj go, on wami manipuluje! – Anka zerwała się na nogi. Hans uśmiechał się szyderczo.
- Zrzucisz całą winę na mnie, słońce? Przecież byliśmy tam razem. – Wymruczał Hans, a w oczach Anny pojawiły się łzy wściekłości.
- Póki żyję, nikt nie zajmie mojego królestwa. – Krzyknęła i plunęła Hansowi w twarz. Ten spojrzał na nią zimno.
- A więc zginiesz pierwsza. – Odparł. I otoczyła ich chmura czarnego pyłu.
Wtedy kilka rzeczy zdarzyło się jednocześnie.  W mroku pojawiło się kilka jarzących się postaci. Strażnicy rozjaśniali mrok w swoich kolorowych aurach i szybko ewakuowali ludzi, którzy byli na wybrzeżu. Merida, Flynn i Kristoff ocknęli się na szczęście z czaru, który rzucił na nich Pitch i posłusznie uciekli na wzgórze zamkowe. Elsa widziała to wszystko, bo odruchowo wzniosła się w powietrze. Widziała również, jak po drugiej stronie czarnej, rozszalałej wichury Hans przeobraża się w Pitcha. Czarny Pan ubrał na tę okazję strojną szatę, przetykaną złotem i fioletem. Chyba jednak nie takiej koronacji się spodziewał. „ Elsa”, czyli jej ciało, stało obok niego sztywno, gotowe na rozkazy.

Walka rozgorzała. Strażnicy uderzali silnie w cofającą się chmurę. Pitch był wtedy zajęty przeobrażaniem się, lecz gdy zauważył, że wrogowie podeszli tak blisko posłał ku nim ogromną falę mocy. Elsa nigdy nie widziała takiego natężenia magii. Podejrzewała, że jedna taka fala mogłaby ją zabić, gdyby już nie była martwa. Strażnicy byli jednak na to gotowi. Połączywszy siły utworzyli tarczę, o którą rozbijały się ataki Pitcha. Wciąż brnęli dalej i byli już naprawdę blisko. Wreszcie Elsa z radością zobaczyła, że Czarny Pan się cofa. Na jego twarzy pojawiła się konsternacja i złość. Strażnicy na czele z Jackiem z całej siły natarli na wroga. Czarna chmura Pitcha opadła nagle, a on upadł.

   Lecz to zwycięstwo wydawało się zbyt proste. Elsa miała rację: ulubione podstępy Czarnego Pana działały. Gdy Strażnicy zwinęli tarczę Pitch nagle znalazł się za ich plecami, a iluzja jego upadku się rozwiała. Niestety zanim zdążyli się obrócić ogarnęła ich potężna czarna chmura. Elsa nic nie widziała. Równie niespodziewanie jak się pojawiła chmura  opadła i teraz zobaczyła, że Pitch jest  przyparty do klifu. Wyglądał gorzej, ubranie miał w strzępach i oddychał ciężko. Światło Strażników  jednak także gasło, a wśród nich brakowało Królika Wielkanocnego i Piaskowego Ludka. Po chwili Elsa z przerażeniem zobaczyła, że Zębuszka również się słania. Nagle jej światło zgasło i upadła na ziemię. Na twarzy Pitcha pojawiło się zadowolenie.




Wybaczcie, że tak krótko, ale zbliżamy się do końca opowiadania, a drugą część przewiduję na wrzesień, więc teraz rozłożę Wam to trochę, żeby przynajmniej do końca maja starczyło. :) ~Annie

8 komentarzy:

  1. Jejku! Ale zwrot akcji! Proszę, niech oni wreszcie zobaczą Else! Może oni wszyscy opadną już z sił, Mrok będzie chciał zadać ostateczny cios, ale pomiędzy nimi nagle pojawi się Elsa i ich obroni! Było by super!

    OdpowiedzUsuń
  2. 1. Super rozdział! Ale to już wiesz XD Czekam na next.
    2. Więc jak skończysz tą część to we wrześniu bedzie druga tak? Jak tak to super!

    OdpowiedzUsuń
  3. O.O zabijasz Strażników? Jak? Czemu? Po co?
    Twoje odp. pewnie byłyby takie: tak, zabijam. Jak? Normalnie. Czemu? Po co? Bo to potrzebne do drugiej części <- przynajmniej tak myślę...
    Rozdział super, Anka z Hansem....nie to nie prawda xd

    OdpowiedzUsuń
  4. Super blog! A ja zapraszam do czytania mojego : http://jackfrostxelsaxjelsa.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  5. Czy krótko czy nie... i tak super ♡♡♡

    OdpowiedzUsuń
  6. Ło ape cude pisz i weby ...

    OdpowiedzUsuń