- Teraz nareszcie walka będzie wyrównana! -
Wrzasnął i zanim ktokolwiek zdążył się zorientować rzucił się w stronę Św.
Mikołaja. Z poły potarganego płaszcza wyciągnął długie berło i zamachnął się na Strażnika. Ten wyciągnął
gruby pas i zamachnął się nim jak maczugą. Jak na taką wagę był niezwykle
szybki. Pitch jednak również nie dawał się złapać na pas. Z drugiej strony Jack trzymał na wysokości
piersi wyciągniętą laskę, ale ręka mu drżała. Nadchodziła do niego „Elsa”.
Elsa, prawdziwa, unosząca się ponad nimi, widziała wyraźnie, jak palce w jej
ciele gromadzą wokół siebie moc. „Elsa” szła zdecydowanie prosto na chłopaka
mimo wciąż zaciśniętych powiek.
- Elso! Obudź się! Otwórz oczy! – Krzyknął
Jack w jej stronę. Głos miał zachrypnięty. – To nie jesteś Ty! Nie odebrał Ci
duszy, Elso, obudź się!
Nagle „Elsa” stanęła. Nie wykonywała żadnych
gestów. Czekała. Jack ostrożnie podchodził do niej.
- Elso? Elsi? Śnieżynko?
Elsa chciała krzyknąć do niego, żeby tego nie
robił, ale było już za późno. Dotknął jej ciała.
Oczy się otworzyły. Były czarne, zupełnie
czarne. Na twarzy Jacka odmalowało się przerażenie, ale „Elsa” przyłożyła mu
dłoń do serca. Uderzyła moc. Jack opadł ciężko do wody obmywającej brzeg.
„Elsa” odwróciła się obojętnie, a Elsa zanurkowała i opadła w pobliżu chłopaka.
Wiedziała, że bez pomocy zmieni się w lód w ciągu kilkunastu minut. Chciała go
dotknąć, pogłaskać, pomóc, ale za każdym razem jej ręce przechodziły przez jego
ciało wijące się w konwulsjach. Nie wiedziała, że dla Strażnika jest to takie
bolesne. Nagle jakiś głosik w jej głowie przemówił „ Jest bolesne, bo to Ty
zrobiłaś! Jego serce było dla ciebie, a ty zamieniłaś je w lód. Potwór zawsze
zostanie potworem”.
- Nie jestem potworem! – Wykrzyknęła, a z
oczu popłynęły jej łzy, których nie było widać, ale czuła je wyraźnie. Po raz
pierwszy poczuła gniew. Poczuła nienawiść po raz pierwszy od czasu, gdy została
uduchowiona. Złość za to wszystko co spotkało jej bliskich i tych wszystkich
ludzi, którzy zginęli przez Pitcha. Nie wiedząc nawet o tym, że idzie, znalazła
się przy „Elsie”. „Elsa” zamierzała się teraz na jej siostrę. Nie wolno
podnosić ręki na jej siostrę. NIGDY.
Prawdziwa Elsa, ogarnięta żądzą mordu,
odruchowo chciała zatrzymać swoje ciało, które szybkim krokiem nacierało na
Annę. Jej siostra, mimo ciąży, zbiegła, z wściekłością przeklinając Pitcha, z
bezpieczniejszego klifu na plażę i pomagała
się podnieść Zębuszce. „Elsa” wyciągnęła ręce i już miała uderzyć Ankę w plecy
lodem. Elsa, nie mając czasu by coś
wymyślić odruchowo rzuciła się na swoje ciało i, choć według wszelkich praw
powinna przejść przez nie jak powietrze, „Elsa” upadła na piasek, marszcząc
brwi.
I wtedy Elsa to poczuła. Była w stu
procentach pewna, że przez chwilę była w swoim ciele. Pęd uderzenia dosłownie
wbił jej ducha do środka. Jednakże szybko uderzyła ją czarna fala i znowu była
nad swoim ciałem. Teraz jednak wiedziała coś bardzo ważnego. Mogła odzyskać
władzę nad swoim ciałem i uratować Anię!
Sorry za spóźnienie, ale gimnazjalne... Trzymajcie kciuki za część matematyczną i angielski, pliss!!! :) :) ~~ Annie
Oj tam, wybaczam ;) W tym momencie, przerywać? Chyba robi to po prostu każdy, kto piszę na blogu opowiadanie..;) No nic, rozdział wspaniały, jak zwykle. Życzę powodzenia w gimnazjum ;)
OdpowiedzUsuńPo 1.Boski rozdział! Po prostu boski!
OdpowiedzUsuńPo 2. Zamorduje za zakończenie w takim momencie!
Po 3. Będę trzymać kciuki najmocniej jak mogę, powodzenia!
Super ! Czekam na next! Błagam na kolanach niech bedzie HAPPY END! Proszę...
OdpowiedzUsuńSuper rozdzial! Powodzenia na testach ;)
OdpowiedzUsuńPozdro i WENY!!
Trzymam kciuki, kochana :*
OdpowiedzUsuńJack! Idę do ciebie! SPRÓBUJ MI UMRZEĆ, TO CIĘ ZABIJĘ! >_<
Bosko, kochana, bosko ;D
Queen^^
Ja powodzenia nie życzam, bo wtedy się nie uda. Ale kciuki mogę trzymać :D
OdpowiedzUsuńCo do ostatniego posta...
OdpowiedzUsuń1. Dokończysz to czy po wakacjach dopiero?
2. A może zaczniesz nowe opowiadanie?
1. To opowiadanie skończę w tym roku szkolnym ( chyba w maju)
Usuń2. We wrześniu druga część związana z tym opowiadaniem :) Na tym samym blogu ^^
Będzie się pisała w wakacje i wcześniej, jak będzie czas :)
~Annie