wtorek, 31 marca 2015

37



A więc tak wyglądała śmierć. Królowa nie czuła jakoś dużej dezorientacji, której się spodziewała. Właściwie była tylko zaskoczona, że nie zauważyła, kiedy wyszła z siebie. Ciekawe było to, że wciąż czuła fizycznie swoje ciało, wiedziała, że porusza nogą czy ręką, ale tych członków nie było. Został tylko duch. Po dłuższym zastanowieniu stwierdziła, że Pitch musi być głupcem, skoro uważa, że zabiera ludziom dusze. Elsa myślała, odczuwała, więc jej dusza musiała być w nienaruszonym stanie. Coś dawało jej podświadomie pewność. Jednakże nie miała już swojego ciała. Miała teraz ciało niewidzialne. Stała się teraz obserwatorem. Przyglądała się więc Pitchowi, który po skończeniu zabawy z jej dłonią zaczął coś wykrzykiwać do tłumu i popisywać się swoją powiększoną mocą. Wtedy Elsa uświadomiła sobie coś jeszcze – nie mając ciała, nie miała swojej mocy. Dziwne uczucie zalało jej umysł, mieszanina ulgi ale też ukłucie żalu. Było to jej brzemię, przez które tyle cierpiała, ale do którego zdążyła się już przyzwyczaić. Rozmyślała nad tym, gdy Pitch uruchomił jej ciało, które teraz poruszało się jakoś dziwnie mechanicznie, a tłum rozszedł się po zamku. Elsa domyślała się, że Pitch zamierza teraz ustalić plan inwazji na cały świat. To, po raz pierwszy od śmierci, zmartwiło ją. Przez tą drobnostkę, jaką było przejście w stan gazowy, dziewczyna zupełnie zapomniała o jej przyjaciołach i królestwie. Skierowała więc w stronę drzwi, ale zanim cokolwiek zrobiła przed nią wyrosły srebrne schody. Było to dość niespodziewane, aż Elsa się zachwiała. Tylko ja potrafię się zachwiać na powietrznych nogach, pomyślała i ruszyła w górę. Oczywiście, że musiała na nie wejść. Skoro się pojawiły musiały być ważne. Wdrapywała się coraz wyżej, przeszła przez dach, ponad najwyższe drzewa, a potem zagłębiała się w chmury. Dopiero tutaj zauważyła, że jest noc – przez opar czerni nie dało się rozpoznać pór dnia. Szło jej się lekko, wcale się nie męczyła. Była to jedna z zalet bycia martwą, jak sądziła. Wreszcie dotarła do szerokich drzwi. Nie dało się określić, z czego są zrobione, Elsa jednak się nad tym nie zastanawiała – pchnęła je i znalazła się w swoim lodowym zamku.
Zawsze była z niego dumna. Teraz z radością przyglądała się swoim misternie rzeźbionym lodowym schodom i żyrandolom. Nie miała jednak czasu. Jej dziwny instynkt i spokój, który ją opanował mówiły jej, żeby zmierzała na balkon. Poszła więc.
- Nasza ostatnia rozmowa nie była wcale tak dawno, prawda? – Zapytał elegancki, jasny mężczyzna stojący do niej tyłem. Elsa zorientowała się, że to znajomy, który  udzielił jej zagadkowych rad, zanim jej wizja senna się rozpadła.
- Ale teraz rozmawiamy naprawdę. Nie w śnie. Czy powiesz mi wreszcie kim jesteś?
- A czy ty tego nie wiesz? – Odwrócił się. Z jego oczu bił ciepły, srebrny blask. Elsa wiedziała.
- Nie udało mi się. Czy mógłbyś coś zrobić, żeby ich uratować? Przepowiednia…
- Co do jednego – wpadł jej w słowo – Pitch miał rację. Nie wszystkie przepowiednie sprawdzają się tak, jak się tego oczekuje. Szczególnie, gdy każda możliwość, którą oferują jest zła. Mimo to, skąd wiesz, że się nie udało? Czerń nie spowiła jeszcze świata ani umysłów twoich braci. – Rzucił jej badawcze spojrzenie, po czym odwrócił twarz. Elsa zastanowiła się.
- Czy to znaczy, że ktoś inny może go pokonać? Strażnicy? – Na jego twarzy pojawiła się irytacja na to pytanie.
- Strażnicy, co muszę z przykrością powiedzieć, okazali się głupcami w pewnych sprawach. Podzieleni, nie są zdolni do walki. Będę musiał poważnie z nimi porozmawiać… - Zawiesił głos na chwilę. – Ale nie, Elso, nikt inny nie może pokonać Pitcha.
- Co więc masz na myśli? Pitch zabrał moje ciało i moc. Jestem duchem, nie żyję, umarłam. Cóż mogę zrobić w takim stanie? Świat przepadł. – Elsa wyrzuciła to z siebie, bo nagle to wszystko zaczęło ją przerastać. Śmierć miała jej dać ukojenie w kłopotach! Człowiek księżycowy odwrócił jednak twarz, na którym malował się uśmiech.
- A kto ci powiedział, że umarłaś? Czy sądzisz, że ta marna trucizna, którą wprowadził do twojego organizmu zabija? – Zapytał rozbawiony. Elsa bezmyślnie kiwnęła głową, której nie miała. Człowiek podszedł do niej poważniejąc. – Posłuchaj. Twoja prawdziwa moc to nie zamrażanie i burze śnieżne. Twoja moc jest tutaj – wskazał na miejsce, w którym powinno być jej serce. – i tutaj. – wskazał jej głowę. – One ciągle w tobie są. Tego co tam masz możesz ciągle użyć. Pitch nie mógł ci tego odebrać ani nie mogłaś mu tego oddać, bo się nie da tego zrobić. Wciąż możesz być silniejsza od Pitcha, a tym bardziej od jego magii w twoim starym ciele. – Popatrzył na nią wymownie. -  Masz również sojusznika. Twój sojusznik da ci moc, której Pitch nigdy nie mógł pokonać.
- Jack? Ale jak on…- Księżycowy człowiek dotknął jej brzucha. Najwyraźniej on widział jej ciało. Elsa nie zastanawiała się nad tym. Dopiero po chwili zrozumiała, co chciał jej powiedzieć i jej niewidzialna szczęka opadła. Człowiek, zadowolony z efektu, odsunął się i poprawił jasne włosy. 


/ Sorry za spóźnienie, ostatnio mam napięty okres. Postaram się być punktualniejsza. Co do LA, zrobię kiedyś w końcu jakiś osobny post na to, ale nie w najbliższym czasie. ~ Annie

11 komentarzy:

  1. OOOMMMGGGGGG!!!!!!!! Czy to znaczy, że Elsa jest w.........O BOŻE!!! Ale jak, czy to naprawdę to co ja myślę! JEZU!!! CZEKAM NA SZYBKI NEXT, NAPRAWDĘ SZYBKI!!!!!! O rany, przez ciebie nie będę mogła w nocy spać!!!

    OdpowiedzUsuń
  2. Marti Frost zgadzam sie ja też. Czy Elsa na serio jest w .......?!?

    OdpowiedzUsuń
  3. Nominuję Cię do LBA^^ Więcej u mnie: http://historieduchadelf.blogspot.com/2015/03/lba.html

    OdpowiedzUsuń
  4. O_o matko! Teraz będę czekać z niecierpliwością na nexta. Jezu to naprawdę się dzieje?!

    OdpowiedzUsuń
  5. O_o matko! Teraz będę czekać z niecierpliwością na nexta. Jezu to naprawdę się dzieje?!

    OdpowiedzUsuń
  6. Omg omg elsa.. że co jak? Pisz pisz

    OdpowiedzUsuń
  7. Po co te cyrki, dziewczyny, to nie jest zatrute słowo...
    ELSA JEST W CIĄŻY?!?! O.o bomba:D takiego obrotu spraw się nie spodziewałam xD
    Bosko:*
    Queen^^

    OdpowiedzUsuń
  8. Nominowałam cię do LBA więcej informacji u mnie : http://jackielsaloveisneverending.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  9. O.o czy tylko ja wyobrazilam sobie twarz Jacka???

    OdpowiedzUsuń
  10. No już myślałam że się nie doczekam, codziennie po kilka razy sprawdzałam czy to już ;p a nagle jak głowę miałam zawaloną i brakowało mi czasu na internet to się okazało że coś się pojawiło ^^ Jesteś niesamowita..nie wiem co powiedzieć w związku z notką, ale wiem jedno..po raz kolejny z niecierpliwością będę czekać na nexta !!

    OdpowiedzUsuń